czwartek, września 28, 2017
Latem z okien samochodów turyści wyrzucają nie tylko śmieci
Mieszkamy przy drodze krajowej nr 53. Moja wioska jest ostatnią w województwie mazowieckim, a jej koniec wyznacza granicę administracyjną Warmii i Mazur. Na nasze poczciwe Kurpie mało kto zmierza latem, za to na Mazury tłumnie przybywają turyści. Niemal cała Warszawa przejeżdża niedaleko mojego domu, żeby dotrzeć na upragnione wakacje. W drodze do celu w naszych gęstych lasach bardzo często zostawiają coś po sobie. Przyzwyczaiłam się już do torebek po szybkim posiłku z McDonald's lub kubków po kawie z Orlenu, a nawet tych ze Starbucksa - prosto ze Stolicy. Kolą w oczy, ale najgorsze jak kroi się serce, kiedy zobaczysz, co jeszcze zostawili na trasie swojej podróży.